Źródło/Autor: Administrator
|
poniedziałek, 25 czerwiec 2012 11:33 |
Książka Krzysztofa Potaczały to zbiór reportaży o Bieszczadach przedstawiających zdarzenia i postaci, które zapisały się w historii tego regionu Polski w ciągu 40 lat panowania władzy ludowej. W większości mało znane historie i anegdoty oparte na dokumentach i wywiadach ze świadkami tamtych czasów. To właśnie te relacje, obok zbioru archiwalnych zdjęć, stanowią o szczególnej wartości tej książki. Czy ktoś wie, że w Ustrzykach stał pomnik Stalina? Jak rządził Bieszczadami pułkownik Doskoczyński, jak budowano rządowe wille i hotel w Mucznem, jak dygnitarze polowali na bieszczadzkie niedźwiedzie, jak radzono sobie z plagą wilków? A oprócz tego łowcy węży i górale, zmiany nazw wsi i zima stulecia, wiece przyjaźni i strajki, tajemnicze mogiły i ośrodki rządowe i wysiedlenie mieszkańców Soliny przed budową zapory. 21 barwnych opowieści splecionych losami nietuzinkowych postaci, spisanych barwnym językiem, oddającym realia tamtych czasów. Świetna lektura dla każdego, kto lubi „historie z tamtych lat” i ciekawią go bieszczadzkie dzieje.
|
Źródło/Autor: kaktus
|
sobota, 02 czerwiec 2012 14:33 |
Chorwacja słusznie chlubi się niezwykle pięknym wybrzeżem, wspaniale zachowanymi średniowiecznymi miejscowościami, efektownymi pejzażami parków narodowych, a także ciepłym, słonecznym klimatem.
|
|
Źródło/Autor: Administrator
|
poniedziałek, 19 grudzień 2011 05:49 |
Multithumb found errors on this page:
There was a problem loading image http://rzeszowska24.pl/images/stories/18/Off_Road_Team_Rzeszow_1.jpg
Wielu kierowców poruszających się wygodnymi drogami asfaltowymi marzy o tym, aby choć raz z nich zjechać, zboczyć z głównej drogi, zobaczyć co jest „obok niej”. Ujrzeć na własne oczy wszystkie te miejsca, o których nie napisano w przewodnikach turystycznych, miejsca tak mało znane, a jakże ciekawe. Wielu kierowcom wydaje się, że są najlepsi, pozjadali wszystkie rozumy, jeśli chodzi o prowadzenie samochodu, a niestety, jak to widać na co dzień na polskich drogach, ich kultura jazdy pozostawia wiele do życzenia. Wszystkim tym, którym wydaje się, że wiedzą wszystko o samochodach oraz jeździe, proponuję kilkusetmetrowy przejazd przez błoto, przejazd przez rzeczkę metrowej głębokości czy ostry trawers. A uwierzcie mi, że to tak naprawdę niewiele, a jeśli chodzi o off – raod; to prawie nic. Myślę, że po 10 godzinach wyciągania samochodu z wody, bagna, piachu czy błota, ciągłej walki, tnących komarów, kleszczy oraz upału bądź mrozu, kierowcy spokornieją, nauczą się na czym powinna polegać wzajemna pomoc oraz zweryfikują swą wiedzę na temat jazdy samochodem i swoich umiejętności. Niestety, tylko znikomej części kierowców dane jest „zjechać” z głównej drogi. Decyduje o tym wiele czynników, ale najważniejsze z nich to posiadanie odpowiedniego sprzętu oraz doświadczenia. Dla każdego amatora takie próby zakończą się „utopieniem” pojazdu, a co za tym idzie, szukaniem pomocy osób trzecich. Na naszych drogach pojawia się coraz więcej samochodów z napędem 4x4. Wielu kierowców kupuje je po prostu dla szpanu, a samochody te poza asfaltem nigdy nie ujrzą prawdziwego terenu. Inaczej sprawę pojmują chłopaki z Rzeszów Off Road Team - ludzie kochający teren, wyzwania, walkę i dobrą zabawę.
|
Źródło/Autor: Administrator
|
poniedziałek, 19 grudzień 2011 05:49 |
Rozmowa z Januszem Ciochem prezesem klubu Tylko Dla Orłów.
Proszę opowiedzieć jak i kto zaszczepił Pana uczuciem do samochodów terenowych ?
Miłością do samochodów terenowych zaszczepiłem się w wieku 17 lat (był to rok 1978) ponieważ mój ojciec, prowadząc gospodarstwo ogrodnicze posiadał Muscela. Był to mój pierwszy kontakt z samochodem terenowym. Moje marzenia ziściły się po 22 latach, kiedy to zostałem szczęśliwym posiadaczem Uaza w 2000 roku. Trwało to tyle lat, gdyż zawsze były inne priorytety (małżeństwo, budowa domu itp.).
|
|