Pokazy niszowych filmów, kolorowa gra wiejska, tańce przy muzyce ze starych płyt i nagrywanie promocyjnego teledysku to tylko niektóre z wielu atrakcji, w których uczestniczyli goście sobotniej imprezy w Gorajcu. Do Gorajca – małej wioski na pograniczu polsko-ukraińskim 4 maja przyjechało prawie sto osób by świętować „Dzień Swobody” - kolejną z imprez organizowanych w Chutorze Gorajec przez Stowarzyszenie „Folkowisko”. Wydarzenie miało upamiętnić 165. rocznicę zniesienia pańszczyzny w Galicji.

Turyści z ciekawością przyglądali się kręceniu teledysku, w którym wystąpili stali bywalcy gorajeckich spotkań. W ten sposób powstał lip-dub do piosenki Żywiołaka „Mój miły rolniku”, którego premierę zaplanowano na niedzielę 10 maja (wtedy to filmik ukaże się w internecie). Pierwszą otwartą częścią imprezy była gra wiejska, której bohaterami byli pańszczyźniani chłopi, szlachta, cesarsko-królewscy urzędnicy i postaci nie z tego świata. Finał gry odbył się pod krzyżem pańszczyźnianym – miejsce gdzie niegdyś świętowano zniesienie pańszczyzny i gdzie według legendy zakopano symbole niewoli chłopskiej – kajdany i bat. Po zakończeniu gry rozpoczął się finał tegorocznego Roztoczańskiego Kina Objazdowego. Na Małej Scenie wyświetlono między innymi filmy Marcina i Krystiana Kłysewiczów oraz Tomasza Mielnika prezentujące Roztocze, dokument o tradycyjnej muzyce ludowej oraz obrazy pokazujące wielokulturowe tradycje tej krainy. Podczas Dnia Swobody bieszczadzki artysta Konstanty Fursow po raz pierwszy zaprezentował publiczności swój obraz inspirowany zaginionym, anonimowym dziełem upamiętniającym nadanie tutejszym chłopom wolności. Gorajecką imprezę zakończyły wesołe tańce przy muzyce ze starych płyt i śpiewy przy ognisku. Piknikowa, serdeczna atmosfera, doskonałe chłopskie jedzenie i niebanalne pomysły organizatorów sprawiły, że większość odwiedzających zapowiedziała, że jeszcze do Gorajca wróci. Największe tegoroczne wydarzenie – trzydniowy Festiwal Kultury Pogranicza „Folkowisko” zaplanowano na drugi weekend lipca.