Uwaga
CeWEBryci – sława w sieci - Michał Janczewski Drukuj
Źródło/Autor: kaktus   
czwartek, 14 czerwiec 2012 05:53

cewebryci"Cewebryci" to książka opisująca relację między internetem a sławą.  Wychodząc z założenia, że tak jak kino i teatr stworzyły gwiazdę, radio i telewizja - celebrytę, a prasa tabloidowa - celetoida, można powiedzieć, że i sieć powołuje do życia własny rodzaj bytu: cewebrytę. 

W części pierwszej tekst nakreśla historię sławy, prezentuje koncepcje na temat tego, skąd bierze się jej żądza oraz zainteresowanie osobami nią obdarzonymi, i zastanawia się, jaką rolę sława odgrywa we współczesnym społeczeństwie. 

Druga część to barwna galeria cewebrytów. Bezdomny kierowca tira, eks-śpiewaczka operowa i była narkomanka, turecki casanowa, duet trubadurów oraz biuściasta nauczycielka angielskiego z Rosji - każda z tych postaci ma własną, często zaskakującą, a czasem wzruszającą historię.  . I mimo że pod oknami ich domów nie czyhają paparazzi, nie są bywalcami salonów, nie mają swoich figur woskowych i nikt nie poświęca im miejsca ani w książkach (do teraz), ani na kolumnach tabloidów, to nie można powiedzieć, iż nie są w jakimś zakamarku sieci, choćby dla kilkunastu osób, sławni. Sława ta jednak znacznie różni się od sławy celebrytów czy gwiazd filmowych. Jest bardziej intymna, głęboko osadzona w subkulturowości. Nie opiera się z jednej strony na alienacji, a z drugiej – na zazdrości, ale na poczuciu równości.

Część trzecia skupia się na zdefiniowaniu oraz teoretycznym ujęciu cewebryty i skonfrontowaniu go z celebrytą. Patrzy na tego pierwszego zarówno od strony całego systemu funkcjonowania sławy, jak i samej jednostki. Stara się też zaproponować rozwiązanie jednego z największych problemów cewebryty, a także próbuje dociec, jaka przyszłość może czekać jego, a jaka celebrytę.

 „Każdy, gdzieś w zakamarkach swojego umysłu, chce być gwiazdą” – mówi ChadHurley, objaśniając sukces założonego przez siebie serwisu YouTube. Bob Garfield zastanawia się w „Wired”, dlaczego portal ten wart jest prawie sześć razy więcej niż produkt krajowy brutto Mikronezji [...]. Odpowiedzi nie trzeba szukać dalej aniżeli w naszych, „potencjalnie bardzo lukratywnych” [...] aspiracjach „wyrwania się z samotnego, anonimowego życia w cichej desperacji, stanięcia przed światem i bycia kimś”. Nic dziwnego, że – jak porównuje Chaudhry – YouTube stał się wirtualnym odpowiednikiem Los Angeles, obowiązkowym [...] celem podróży milionów aspirujących celebrytów.

http://www.impulsoficyna.com.pl/index.php?cat=wyszukaj_op&;pagin=&id=1292#wiecej   ISBN: 978-83-7587-713-7 Wydanie I, Kraków 2011, Format B5, Objętość 222 strony, Oprawa miękka, klejona, folia matowa