Uwaga
Co jeszcze zdążymy zniszczyć? Drukuj
Źródło/Autor: Administrator   
poniedziałek, 19 grudzień 2011 05:49
Multithumb found errors on this page:

There was a problem loading image http://rzeszowska24.pl/images/stories/foto/Co_jeszcze_zdazymy_zniszczy.jpg

 

Co_jeszcze_zdazymy_zniszczy

Wieś Węgierka, położona jest 4 km od Pruchnika nad rzeką Mleczką. Pierwsza znana nam wzmianka o wsi pochodzi z 1358 r., kiedy  król Kazimierz Wielki potwierdził własność Węgierki Jackowi Słoneczko.  

Późniejsi właściciele wsi to między innymi: Maciej Mzurowski oraz jego synowie Maciej, Jan i Mikołaj. Po nich Węgierka była własnością Rozborskiego i Pruchnickich, a później trafiła w ręce Pieniążków.

To oni w drugiej połowie XVI w., wznieśli bastejowy zamek nadając mu obronny charakter. Kształtem miał przypominać czworoboczne zamki basztowo-bastejowe w Przemyślu, Krasiczynie i Rybotyczach - lecz jego wykonanie nie do końca przypominało ten styl obronny. Pozostałe obecnie resztki zamku w Węgierce położone są na podmokłym terenie blisko rzeki Mleczki.

Ludność miejscowa mówi o tym obiekcie „baszta”. Zamek zbudowany został na planie kwadratu 40 na 40 metrów. Posiadał dwie basteje, pierwszą od strony północno-zachodniej, zachowaną do dziś oraz drugą od strony południowo-zachodniej. Zamek posiadał dwa skrzydła mieszkalne: południowe i zachodnie, a od wschodu otaczał go mur obronny. Fragment zachodniego skrzydła, jest mocno zrujnowany i bezmyślnie wykorzystywany przez mieszkańców pobliskiego domu. Czterokondygnacyjna basteja ma średnicę 12 m  i zbudowana jest z kamienia oraz z cegły. Do środka można się dostać przez okno, jednak w środku zalana jest wodą.

Od wielu lat jest w stanie ruiny i bez restauracji z pewnością się rozpadnie. Obiekt popada w ruinę. Nie widać, aby ktokolwiek był zainteresowany jego odrestaurowaniem. Gdyby coś takiego było w innym europejskim kraju, a nie u nas ! Powiem szczerze, że nawet nie chciało mi się dzwonić do osób, które mogą ewentualnie zdecydować o restauracji tego obiektu. Dlaczego? Po prostu nie chciałem kolejny raz usłyszeć, że są sprawy ważniejsze takie jak: drogi, Euro itd. A prawda jest taka, że  nie wiele rzeczy ważniejszych niż zachowanie naszych dóbr narodowych i naszej historii.